Mediacje i ugody z bankiem stały się realną alternatywą dla długich procesów sądowych – zwłaszcza w sprawach kredytów hipotecznych, w tym frankowych. Nie zawsze jednak są one równie korzystne, jak wyrok sądu, dlatego kluczowe jest zrozumienie, kiedy ugoda ma sens, a kiedy lepiej rozważyć pozew.
Czym różni się mediacja od klasycznej ugody z bankiem
Mediacja to formalne postępowanie z udziałem bezstronnego mediatora, który pomaga stronom wypracować porozumienie, ale nie narzuca rozstrzygnięcia. Ugoda natomiast to sam dokument porozumienia – może być efektem mediacji, negocjacji bezpośrednich z bankiem lub rozmów prowadzonych przez pełnomocnika. Z punktu widzenia kredytobiorcy ważne jest, że ugoda po zatwierdzeniu przez sąd ma moc wyroku i zamyka spór co do zakresu objętego porozumieniem.
W sprawach kredytowych banki często proponują ugody poza formalną mediacją – np. konwersję kredytu frankowego na złotowy, obniżenie marży, zmianę oprocentowania lub częściowe umorzenie zadłużenia. Mediacja sądowa lub przy sądzie polubownym bywa natomiast wykorzystywana, gdy pozew już został złożony i strony szukają szybszego kompromisu.
Kiedy ugoda z bankiem może być korzystna
Ugoda może mieć sens zwłaszcza wtedy, gdy kredytobiorcy zależy na szybkim zakończeniu sprawy i ograniczeniu ryzyka procesowego. Dotyczy to sytuacji, gdy spór jest bardziej złożony, brak pełnej dokumentacji, istnieje wątpliwość co do niektórych roszczeń lub kredytobiorca nie chce czekać kilku lat na prawomocny wyrok. W takim przypadku sensowna może być ugoda, która znacząco obniża saldo zadłużenia albo stabilizuje raty na przewidywalnym poziomie.
Ugoda bywa atrakcyjna również wtedy, gdy bank oferuje warunki zbliżone do efektu wygranej w sądzie, np. bardzo istotne obniżenie salda lub przewalutowanie na warunkach wyraźnie lepszych niż bieżąca umowa. Warto rozważyć ją szczególnie w sytuacji, gdy kredyt ma być wkrótce spłacony lub mieszkanie sprzedane – szybkie „domknięcie” sprawy ułatwia dalsze decyzje życiowe.
Kiedy lepiej myśleć o pozwie zamiast o ugodzie
W wielu sprawach frankowych i innych sporach z bankami wyroki sądów są dla kredytobiorców zdecydowanie korzystniejsze niż standardowe propozycje ugód. Jeżeli propozycja banku oznacza jedynie kosmetyczne obniżenie rat przy pozostawieniu wysokiego salda lub przerzuca na klienta większą część ryzyka kursowego czy odsetkowego, ugoda może zamknąć drogę do dalej idących roszczeń.
Pozew warto rozważyć, gdy analiza umowy wskazuje na poważne naruszenia (np. klauzule abuzywne), a linia orzecznicza sądów w podobnych sprawach jest stabilna i jednoznacznie prokonsumencka. Szczególnie istotne jest to przy kredytach frankowych – aktualne orzecznictwo często prowadzi do unieważnienia umowy lub znacznego zmniejszenia zobowiązania, co może być finansowo korzystniejsze niż typowa ugoda oferowana przez bank.
Rola prawnika w negocjacjach i mediacjach
Decyzja o przyjęciu ugody lub pójściu do sądu powinna być poprzedzona analizą prawną i finansową konkretnej umowy oraz propozycji banku. Prawnik może porównać skutki potencjalnej ugody z tym, co realnie można ugrać w sądzie, biorąc pod uwagę aktualne wyroki, terminy przedawnienia i ryzyka. Ważne jest także sprawdzenie, czy ugoda nie pozbawia kredytobiorcy prawa do dochodzenia innych roszczeń w przyszłości.
Wsparcie zawodowego pełnomocnika ma znaczenie również na etapie samej mediacji – prawnik może uczestniczyć w spotkaniach, proponować zapisy ugody, zwracać uwagę na pułapki w treści dokumentu i zadbać o to, by porozumienie było precyzyjne oraz wykonalne. Dobre przygotowanie do rozmów z bankiem często przekłada się na lepsze warunki końcowe.

Dodaj komentarz